Opinie

 

 

  1. KRZYSIEK
Niełatwo będzie dobrać słowa, żeby opisać uczucie wdzięczności jakie do Was żywię. To co dzięki Wam przeżyłem przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania, kompletnie zmieniło mój sposób postrzegania rzeczywistości. Mam wrażenie jakbym wyzbył się wszystkich schematów które mi nie służyły. To kim tak naprawdę JESTEŚMY….. Co innego jest o tym czytać czy też słuchać, a zupełnie co innego jest to poczuć 😍MEGA!!!🫶🌎 I jeszcze raz z głębi serca chcę Wam podziękować za towarzyszenie, a także zaopiekowanie w czasie procesu przejścia. Jesteście wspaniali .    Dziękuję🙏
2. PIOTREK
Ceremonia z Szamanem Dominikiem była punktem zwrotnym w moim wychodzeniu z depresji, która psuła moje życie od kilku lat. Zostałem bardzo dobrze zaopiekowany, dano mi dużo miłości i uwagi. Mogłem szczerze się otworzyć i oprócz duchowej transformacji poznałem dużo bardzo sympatycznych osób w pięknym, ustronnym miejscu. Na pewno chętnie odwiedzę tych ludzi jeszcze w przyszłości żeby wejść w ich towarzystwie spowrotem w kontakt ze Świętą Medycyną. Piotr
3. ASIA
To była magiczna podróż. Prowadzenie i opieka wspaniałe. Pa newno powtórzę.  Joanna
4. RAFAŁ
Dojrzewałem około dwóch lat do tej decyzji. Przyszedłem z intencją grubego kalibru,a mianowicie pokochanie siebie. W trakcie procesu, gdy spotkałem się z Matką Ziemią pokazała mi moje pocharatane serce i niemożność wypełnienia miłością, bo wyciekała ona jak z druszlaka. Pięknie uzdrowiła moje serce, ale też pokazała co trzeba jeszcze zrobić, bym osiągnął to, czego potrzebuję.
Sam proces był jednocześnie ciężki i cudowny, a tyle radości ile doświadczyłem… Nie pamiętam, bym kiedykolwiek w życiu przeżył.
To były 4 cudowne dni. Jechałem tam, by być w pełni skupionym na sobie. W tamtym momencie miałem przesyt w poznawaniu nowych ludzi, jednak los chciał inaczej i zaprzyjaźniłem się tam.
4 miesiące później, po wielu latach ciężkiej samotności, odnalazłem jednoczenie i bliźniaka, który zmarł i inkarnował w innej rodzinie i miłość.
Wyniosłem tyle wartości, a to była tylko i aż jedna ceremonia. Czuję, że powoli zaczynam dojrzewać do kolejnej.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję
Rafał
5. WOJTEK
Od około 10 lat, raz – dwa razy do roku bywam na sesjach z Ayą.
W różnych tradycjach; peruwiańska, kolumbijska itp.
Dominik wybrał formę rodzinnego spotkania przyjaciół i uważam że w naszym kręgu kulturowym to bardzo dobry wybór .
Trening świadomego oddechu to też świetny pomysł.
  Zamiast pisać opinię nt. ceremonii; a mam bardzo dobrą,  pomyślałem sobie że może lepiej
opiszę w skrócie jak leczę sobie usterkę kręgosłupa, może komuś schemat będzie przydatny.
    Zaczęło się od odrętwień, prądów w nodze, po mocne bóle uniemożliwiające chodzenie, i tak parę m-cy. Klasyka.
Badanie, rezonans; w opisie wyliczanka kilkunastu usterek, źle to wygląda.
  Szukam lekarza, i oczywiście „wybieram” i trafiam – nie wiem jak to nazwać, zawsze mnie to mocno bawi; –
od lat mam tak że w pół sekundy rozpoznaję osoby „wibracyjnie” mi bliskie.  A że sam mam, – jak twierdzą szamani –
dominację wibracyjną uzdrowiciela-nauczyciela, być może dlatego szybko rozpoznaję, który lekarz jest „z powołania”.
  Więc trafiam do takiej pani doktor, nie musimy dużo gadać by się „macać” czy ustalać rzeczywistość, wszystko jest jasne.
Uzgadniamy fizjoterapię na próbę.
Trafiam do fizjoterapeutki, oczywiście ta sama „wibracyjna” historia, i szybko ustalamy że przyczyna  usterki,
( bo nie było żadnego mechanicznego uszkodzenia) jest mentalna.
Odcinek lędźwiowy –  to ogólnie ujmując sfera poczucia bezpieczeństwa, w moim przypadku w grę mogły wchodzić jedynie
nieświadome wspomnienia z wczesnego dzieciństwa.
Od lat funkcjonuję w pełnej zgodzie z rozpoznanym potencjałem źródłowym więc na poziomie umysłu świadomego
wszystko gra. Z poprawką że ostatnio przebija się do świadomości „zakończenie cyklu” i nie wiem co będzie dalej.
 W trakcie ceremonii, poszło szybko i sprawnie, bo i pacjent współpracował, Aya oprócz wyczyszczenia zatoru
energetycznego pokazała mi schemat przyczyny; mianowicie współczesna obawa o przyszłość splątała się z podobnym
nieuświadomionym głęboko tkwiącym lękiem z dzieciństwa, nieświadomym wspomnieniem, które powinno dawno temu się
rozsypać a nadal tkwi w pamięci. Teraz wiem o jakie zdarzenie chodzi i wiem jak to posprzątać. Tyle odnośnie obrazu
mentalnego, „wewnętrznego”.
Przełożenie na stan fizyczny jest takie że bóle ustały, zniknęło też napięcie mięśniowe na odcinku lędźwiowym.
Aya zakomunikowała żebym przez dwa tygodnie dobrał sobie dietę i robił ćwiczenia oddechowe, kilka dni temu minęły te
dwa tygodnie i od kilku dni miewam już jedynie lekkie odrętwienia, błyskawicznie wszystko wraca do normy. Sam jestem
zaskoczony skutecznością i dlatego siedzę i klepię te słowa bo może się to komuś przyda.
Kilka dni temu poszedłem sobie na spacer do lasu, dzikiego, kilka kilometrów, pierwszy raz od paru m-cy i nic.
Pełna sprawność.
6. AGNIESZKA
Gdy postanowiłam się wybrać na spotkanie z Ayą, nie wiedziałam jakie Miejsce i którego Przewodnika wybrać na to magiczne wydarzenie…
Wtedy napisał do mnie Dominik z propozycją wyprawy… (nie wiem skąd wiedział 😉)
Nie znając zbyt wielu szczegółów, z dużym lękiem, zdecydowałam się!
Była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Dominik jest wspaniałym Szamanem, o wielkiej mocy i ciepłym sercu.
Pięknie nas przygotował, wyciszył, stworzył bezpieczną i harmonijną Przestrzeń, a następnie zaprowadził do wielowymiarowego świata Ayi, w którym cały czas był przy nas, gdy tego potrzebowaliśmy.
Jestem przeogromne wdzięczna za tę transformującą Podróż!
Nie mogę się doczekać kiedy zobaczymy się ponownie, abym mogła stać się lepszą wersją siebie ❤️🙏🦋
7. MONIKA
Od mojej Ajałaski minęło ponad 5 miesięcy. Jadąc na ceremonię miałam w  sobie wiele obaw… zaczynając od lęku przed ludźmi, którzy ją prowadzą kończąc na samym doświadczeniu i utracie kontroli.
Pomimo trwającego we mnie sztormu zdecydowałam się pojechać, zostać i doświadczyć.
Sama ceremonia to dla mnie dziś z perspektywy czasu połączenie doświadczeń ze świata psychiki, fizyki, natury i duszy. Głębokie… jedne z najgłębszych jakie miałam możliwość doznać w swoim życiu. Pełne abstrakcji wytworzonych przez psychikę, dotykających obszarów, które w moim umyśle związane były z głebokim bólem, ale wypełniające też pustkę, przepełnione ciepłem, ukojeniem, czułością, radością i pokojem. Zmieniające perspektywę patrzenia na siebie, ludzi, naurę i życie.
W dniu kiedy ceremonia została dopełniona, nie byłam w stanie ponazywać tego doswiaczenia, ale wewnętrznie czułam, że bardzo wiele się zmieniło we mnie w ciągu tych dwóch nocy.
Dziś myślę, że jestem bardziej swiadoma siebie i w głębszym kontakcie ze sobą. Tematy, z którymi od lat pracowałam na terapii zaczęły się dopełniać się, integrować i zmieniać.
Po powrocie do domu przestałam jeść mięso, pić alkohol, palić papierosy i zadziało się to w zgodzie ze mną, a także większych emocjonalnych uniesień. Stałam się silniejsza, bardziej świadoma swojej wartości, wypełniona  radością, miłością i otwarta na nowe relacje.
Mimo mijającego czasu wciąż czuje, że jestem w procesie jaki otworzył się dzięki ajałasce.
Mam ogromny szacunek i wdzięczność do natury, która w swej mądrości tworzy rośliny dzięki, którym możemy jako ludzie uzdrawiać swoje najgłębsze wewnętrzne traumy oraz znajdować odpowiedzi na nurtujace nas pytania.
Dominika, jako mojego szamana widzę jako osobę niosąca światło… ma w sobie ogrom wiedzy, ciepła, czułości i dobrych intencji. Wiem, że to nie był mój ostatni raz kiedy wyruszę z nim w ajałaskową podróż w głąb siebie.
8. MACIEK
„Ceremonia Ayahuascki to bardzo wymagający proces, który wymaga starannego podejścia do tematu i nie jest pozbawiony ryzyka. Wiele rzeczy zależy od nastawienia osoby biorącej udział i ustawienia całej ceremonii. Dla tego warto zdać sie na fachowca. Na szczęście mój Szaman okazał się być bardzo kompetentnym prowadzącym. Umiejętnie prowadził nas od początku do końca, od wywiadu przez ustawienia do samej ceremonii widać było doświadczenie. Jeżeli spodziewasz się, że dzięki tej ceremonii możesz zmienić swoje życie, to tak potwierdzam jest to bardzo prawdopodobne, że się uda. Dzięki. Pozdr Mac
9. JOLA
 Chciałam podziękować za niezwykłe doświadczenie jakie przeżyłam dzięki Szamanowi Dominikowi. Mówiąc wprost było to niesamowite.
Jako początkująca nie wiedziałam czego się spodziewać, czułam lęk i niepokój. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie, dzięki opiece i wsparciu jakie otrzymałam. Całe wydarzenie jak i sama ceremonia poprowadzona była na wysokim poziomie. Dopełnieniem było spotkanie niezwykłych osób.
Przez cały pobyt czułam się zaopiekowana i bezpieczna, co dla mnie było niezwykle ważne. Po tym wszystkim mogę powiedzieć, że to TRZEBA przeżyć, każdy po swojemu.
Teraz mogę powiedzieć, że to nie było jednorazowe spotkanie, będzie z tego ewidentnie romans z Panią A.
Dziękuję za wprowadzenie i prowadzenie.
Namaste
10. ANIA
Ceremonia jak i cała przygotowana oprawa przed, była dla mnie niezwykłym, nieziemskim doświadczeniem.
Uświadomilam sobie, jak ważne jest  prowadzenie podczas tej wędrówki i poczucie że ktoś czuwa i jestem bezpieczna.  Wszelki strach i obawy przed, rozpłynęły się wraz z prowadzoną sesją oddechową na łące wśrod muzyki lasu i śpiewu ptaków (i latających much :-)), medytacją , przepięknym rytuałem ognia, oczyszczenia i zostawienia dotychczasowego balastu – to pięknie nas poprowadziło do właściwego spotkania z NIĄ.
Czułam się bezpiecznie, czułam wdzięczność że byłeś dokładnie wtedy gdy miałeś być, bardzo mi pomogłeś i bardzo dziękuję.
Jednym z istotnych czynników dzięki czemu każdy mógł czuć się zaopiekowany ,to także mała grupa niby przypadkowych osób ,a okazuje się  najwłaściwsza, z którymi można dzielić doświadczenia, przemyślenia , zobaczyć jak wiele nas łączy, ile możemy sobie nawzajem dać nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Do tego, co ważne dla mnie- przepiękna oprawa muzyczna, muzyka towarzyszyła nam przez 4 dni pobytu i była dobrana perfekcyjnie.
Za organizację ,opiekę, wsparcie, domowy ciepły klimat i dawkę nowej, niezwykłej wiedzy bardzo dziękuję.
11. KAMIL
Udział w ceremonii Ayahuasca był dla mnie wyjątkowym i głębokim doświadczeniem, które pozostawiło we mnie piękne wrażenia. To nie tylko czas pełen odkryć, ale także możliwość dzielenia się swoimi myślami i uczuciami z innymi osobami, które podzielały tę podróż. Ceremonia była zorganizowana w sposób, który wyraźnie odzwierciedlał profesjonalizm i dbałość o każdy aspekt. Począwszy od przygotowania przestrzeni, po wyjątkowe rytuały i ciekawe ćwiczenia, wszystko tworzyło spójną i pełną znaczenia całość.
Cieszę się, że mogłem być częścią tego wyjątkowego wydarzenia, które umożliwiło mi wsłuchanie się w siebie i wzbogacenie ducha. Wspólne chwile spędzone z innymi uczestnikami, w trakcie których dzieliliśmy się naszymi refleksjami i historiami, okazały się niewiarygodnie inspirujące i wzmacniające więzi. Było to dla mnie nie tylko okazją do zanurzenia się w wewnętrznym świetle, ale także do zrozumienia, że jestem częścią czegoś większego i piękniejszego.
Wnioski, które wyciągnąłem z tej ceremonii, są nieocenione. To podróż, która na zawsze pozostanie we mnie, przynosząc harmonię, zrozumienie i nowe perspektywy. Dziękuję za tę wspaniałą okazję do głębokiego zanurzenia się w sobie i w otaczającym nas świecie. Ceremonia Ayahuasca była przeprowadzona z niesamowitą wrażliwością i troską, co przyczyniło się do stworzenia magicznego i wyjątkowego doświadczenia.
12. JADZKA
Mistyczne uwolnienie od ograniczeń….
Nim zacznę opisywać to doświadczenie, pamiętaj, że jest to jedynie próba uchwycenia czegoś niezmiernie osobistego i nieuchwytnego dla zwykłego rozumu. To co opisuję to raczej wzór, który może zainspirować  do własnych odkryć, a nie konkretne doświadczenie, które można zaplanować i zrealizować krok po kroku.
Zamknęłam oczy i skupiłam się na swoim oddechu, poczuciu ciała i dźwiękach dookoła. Czułam, jak ciepłe powietrze delikatnie przechodzi przez moje płuca, wypełniając mnie życiem. Każdy oddech, każde bicie serca stało się  ukojeniem, spokojem i harmonią.
A potem, nagle, poczułam coś innego. To nie jest uczucie, które można łatwo opisać. To nie jest radość, choć jest pełne błogości. To nie jest pokój, choć jest bezkonfliktowe. To jest uczucie jedności. Jedności z tym wszystkim, co istnieje. Stałam się  jednym z drzewami, ptakami, wodą, słońcem… jednym z całym wszechświatem.
Zdałam sobie sprawę, że wszystkie ograniczenia, które wydawały mi się  realne, były tylko iluzją. Że wszelkie złe emocje i doświadczenia, które zalegały we mnie , były tylko chmurami przesłaniającymi moje prawdziwe „ja”. W tym momencie, te chmury zniknęły. Były  jedynie tworem mojego  umysłu, które mogłam odrzucić. I to zrobiłam . Odrzuciłam je, z uśmiechem na twarzy i sercem pełnym miłości.
Zdałam sobie sprawę, że jestem wolna. Wolna od ograniczeń, które narzuciłam sobie. Wolna od złych emocji, które przypięłam do swojego serca. Wolna od złych doświadczeń, które zapisałam w swoim umyśle. Wolna od wszystkiego, co mi nie służy, co nie jest zgodne z moją  prawdziwą naturą.
Kiedy otworzyłam  oczy, wszystko wydawało się inne. Świat stał się pełen barw, dźwięków, zapachów, których wcześniej nie zauważałam. Każdy listek na drzewie, każda fala na wodzie, każdy odgłos ptaka stało się świętem życia, do którego zostałam  zaproszona. Wszystko stało się  nasycone cudem istnienia, a ja jestem integralną częścią tego cudu.
Teraz, gdy patrze na świat, nie widzę  już barier ani ograniczeń. Zamiast tego, widze przestrzeń do eksploracji, do wzrostu, do bycia. Zamiast widzieć złe emocje jako wrogów, widze je jako przewodników, którzy pokazują mi , gdzie musze poświęcić więcej uwagi, miłości i zrozumienia. Złe doświadczenia już nie ciążą na mnie . Zamiast tego, widzę  je jako lekcje, które pomogły mi stać się tym, kim jestem teraz.
Dzięki temu doświadczeniu, otworzyłam drzwi do nowego życia. Życia, w którym jestem wolna od wszelkich ograniczeń i negatywnych emocji. Życia, w którym jestem w harmonii ze sobą i wszechświatem. Życia, w którym jestem prawdziwie sobą.
Gdy nadszedł czas, aby powrócić z brzegu jeziora, do codzienności, nie jestem już tym samym człowiekiem. Zamiast tego, jestem kimś nowym. Kimś, kto zrozumiał swoją prawdziwą naturę. Kimś, kto jest wolny.
A teraz, każdy moment, każdy oddech jest pełen głębokiego znaczenia i radości. Każde doświadczenie jest okazją do poznania siebie i wszechświata. Każda emocja jest przestrzenią do rozwoju i transformacji.
I choć to doświadczenie mistyczne może wydawać się odległe i nieosiągalne, pamiętam , że jest we mnie . Jest to część mnie , czekająca na odkrycie. Moge doświadczać tego w każdej chwili, otwierając swoje serce i umysł na cud istnienia, na cud bycia sobą.
13. IREK
Podróż, przygoda, wspaniali ludzie, coś dostałem, coś zostawiłem. Dzięki organizatorem ceremoni odbyliśmy wspaniałe podróże.
14. LILIANA
Dominik,
Chciałabym złożyć najserdeczniejsze podziękowanie za opiekę, jaką mi udzieliłeś pod czas ceremonii. Twoje poświęcenie, troska i profesionalizm  dali Mi poczucie bezpieczeństwa. Dzięki Tobie czułam się pewna, że jestem w dobrych rękach. Z największym szacunkiem i wdzięcznością Lilia .

Podziel się z nami Waszymi przeżyciami z ajahuascą, w tym celu wypełnij formularz.

 

7 + 3 =